piątek, 28 listopada 2014

Odświeżona sypialnia...

Hej dziewczyny.
 To już ostatni post w tym roku dotyczący prac remontowych :-) 


Przemalowałam ściany w sypialni :-) nareszcie!
Już dawno o tym myślałam, ale jakoś nie mogłam zdecydować się na kolor. 
Wszystko przez nietypowy kolor łóżka. Jak je robiłam, to lubiłam takie ciepłe kolory, zresztą kolor to trochę przypadek- skórkę zamawiałam z internetu i kolor na monitorze wyglądał dużo jaśniej, a potem nie chciałam już odsyłać...




W końcu pomalowałam na jasno-szary.
Chciałam aby sypialnia była w równie jasnych kolorach jak reszta mieszkania.






Samo malowanie poszło szybko- wystarczyła jedna sobota :-)
W piątek okleiłam wszystko taśmą malarską a w sobotę malowałam...
Zdążyłam jeszcze wszystko poukładać, umyć okno, wysprzątać cały dom.
Byliśmy z mężem nawet w kinie :)))))
Nie zdążyłam tylko upiec ciasta :)






Zmienione będą jeszcze zasłonki i muszę zainwestować w nową narzutę na łóżko:-)
Kusi mnie żeby uszyć samodzielnie, bo gotowe są bardzo drogie no i jakoś nie mogę dobrać odpowiedniego koloru...




To była ostatnia brązowa ściana w moim domu :-) AMEN
Nareszcie się ich pozbyłam  :-) Strasznie mnie drażniły-
-sypialnia zrobiona na szaro a kominek jest teraz czarny :-)
Dla przypomnienia:
BYŁO
JEST
I jeszcze kominek...






To było ostatnie malowanie w tym roku.....
Sezon prac remontowo-malarskich uważam za zamknięty....
Muszę przyznać, że wszystkie zmiany jakie sobie założyłam na ten rok udało mi się zrealizować:))

Teraz już tylko szaleństwo świątecznych dekoracji :-)
Oj! w głowie już mi aż huczy od pomysłów :))

Na tapecie kalendarz adwentowy...może coś z tego wyjdzie.......

Pozdrawiam was już prawie adwentowo...





wtorek, 18 listopada 2014

Papierowa wiklina i kominek...


Papierowa wiklina- na pewno znacie :))
Wydawało się łatwe, więc postanowiłam spróbować...



Na pierwszy ogień poszła gwiazdka....
Trochę koślawa, ale  przecież wszystkiego trzeba się najpierw nauczyć :))

Potem postanowiłam zrobić coś bardziej ambitnego i tak powstał wianek.
Jest naprawdę duży, ma 45cm średnicy.
Udekoruję bombkami i jemiołą i na święta zawiśnie na kominku.


Moje spostrzeżenia:
Samo wyplatanie nie jest zbytnio skomplikowane, najwięcej trwa zrobienie takiej ilości gazetowych rureczek- do wianka potrzebowałam ich aż 106, do gwiazdki ok. 7



Jak na papierowy wyrób, rureczki są dosyć sztywne i stabilne.
Wianek zrobiłam bardzo duży i kiedy wisi to pod własnym ciężarem trochę się deformuje,
 ale znalazłam na to sposób- podkleiłam od spodu obręcz z grubej tektury (nie widać a trzyma fason).



Dorobię jeszcze kilka gwiazd w różnych rozmiarach
 i będę miała fajne ozdoby hand made na święta :)

Papierowa wiklina bardzo przypadła mi do gustu, planuję zrobienie  jeszcze serduszek i koszyczków na drobiazgi. Zobaczymy jak mi pójdzie :-)

Przy okazji zaprezentuję wam nowy wygląd mojego kominka.
Teraz jest czarny....
Wybrałam farbę tablicową (tak, tak na kominku też może być),
ponieważ bardzo mi się podoba pomysł "bazgrania" po ścianach,
 a ze względu na liczne skosy w moim domu, miejsca na taką ściankę brak :)))



Nie przewidziałam tylko, że moim dziewczynom- wszystkim trzem- pomysł też się bardzo spodoba...
codziennie mamy inne graffiti na kominku :))



Wahałam się pomiędzy białym a czarnym.
 Przez moment myślałam tez o szarym, ale muszę przyznać,
 że w tej wersji kolorystycznej kominek podoba mi się o wiele bardziej niż przedtem :)

Zdjęcia trochę kijowe, ale wszystkie robione przy sztucznym świetle- to przez tę szarugę za oknem :(

Pozdrawiam Was serdecznie :-)))
Trzymajcie się ciepło.




wtorek, 11 listopada 2014

Kropla błękitu :))


Lubicie len?   Wiem, że tak :-))
Ja też:-))

Niebieski len?.....Czemu nie?.....



Miałam ochotę na kroplę koloru w mieszkaniu....
Przyroda aż kipi od czerwieni, brązów i żółcieni, a mnie zamarzył się BŁĘKIT 


No cóż, już tak mam, że zawsze pod prąd, zawsze na przekór....
Taka ze mnie niepokorna dusza :)

Będąc jakiś czas temu w hurtowni materiałów,
 natknęłam się na len w pięknym błękitnym kolorze :)
Troszkę się opierałam, ale w końcu uległam podszeptom i zakupiłam...
Powstały zasłonki.  


Błękit  wprowadza do domu bardzo wesoły, letni nastrój....
zasłony przyciągają wzrok....


Jest tak inaczej...radośniej...

Za miesiąc zapanuje znowu biel, srebro, złoto
-będą święta :)))))

Teraz czas na błękit- wielki błękit :))

P.S. Byłyście ostatnio w Jysku?
Do jutra fajna promocja na latarnie i futrzaste poduchy :-))
Jestem mega zadowolona.




Pozdrawiam ciepło :))



środa, 5 listopada 2014

Galeria


Witajcie kochane ;)
Pokażę wam nad czym ostatnio pracowałam...



Nigdy nie pokazywałam wam naszej klatki schodowej...
 No bo nie ma się czym chwalić- panele ścienne- w nieciekawym kolorze,
 wszystko jakieś ciemne i nijakie.

Co mogłam to zrobiłam-
ścianę, szafę i drzwi przemalowałam w ubiegłym roku na biało :-)




pozostał problem paneli...
Nie lubię ich- to taki relikt lat dziewięćdziesiątych....
Długo myślałam, jak by je choć trochę oswoić....
I wymyśliłam......GALERIĘ ŚCIENNĄ :))...

Najpierw przymiarka...


Potem żmudne oprawianie zdjęć.....i jest :))
nasza galeria....





Szkoda chować takie piękne zdjęcia w albumie ( albo co gorsza na komputerze)

Teraz idąc po schodach uśmiecham się i już nie zauważam paneli :))))

Przypominam sobie za to miłe chwile uwiecznione na fotografiach....
(trzy największe jeszcze nie wywołane)


No i nasze (moje i męża) karykatury narysowane dawno temu w Krakowie...
żeby nie było tak poważnie :)))




Ale i tak najtrudniejsze było wybranie tych kilkunastu najlepszych zdjęć, z setek zalegających na płytach...







Dzisiaj pozdrowienia i całuski przesyłam razem z Justynką :))


Trzymajcie się ciepło :))